Biurko regulowane – kaprys czy realna potrzeba?

Nawet nie pamiętam, kiedy dokładnie po raz pierwszy usłyszałem o czymś takim, jak biurko elektryczne z regulacją wysokości blatu. Nie pamiętam nawet, jak długo dojrzewałem do decyzji o zakupie takiego dla siebie. Czegoś jednak jestem pewien – to jedna z tych rzeczy, o których nie wiesz, jak bardzo jest Ci potrzebna, dopóki… nie zaczniesz jej używać. 

Ten tekst nie jest reklamą, nie dostałem za jego przygotowanie i publikację ani grosza. Po prostu temat elektrycznych biurek jest w naszym kraju jeszcze dość mało spopularyzowany. To z kolei prowadzi do sytuacji, w której ciężko poza stronami producentów i tekstami sponsorowanymi znaleźć w internecie informacje na temat tego typu rozwiązań. Wiem, co mówię, bo sam odwiedziłem różne zakamarki globalnej sieci w poszukiwaniu choćby strzępków informacji. Ty już nie musisz szukać, bo tutaj cały na biało wchodzę ja, podając na lśniącej tacy gotowe rozwiązanie – opinię kogoś, kto takiego biurka używa i postanowił swoimi spostrzeżeniami podzielić się z resztą świata.

Kto to widział, stać przy biurku…

No właśnie. Już śródtytuł sugeruje, że mamy w głowach wdrukowane skojarzenie: biurko = siedzenie (rym niezamierzony, ale brzmi fajnie, więc zostawiam). Jakoś tak trudno osobom, które nie mają styczności z zachodnimi korporacjami, wyobrazić sobie sytuację, w której pracownik biurowy pracuje… na stojąco. I gdyby tylko nasz kręgosłup mógł zagadać do nas czasem, powiedziałby z pewnością, że absurdem jest tyle siedzieć. A nie, czekaj, mówi Ci coś ból w okolicach odcinka lędźwiowego? Tak? Czyli jednak kręgosłup zagaduje czasem, upominając, że „robimy to źle”! W ten sposób daje nam do zrozumienia, że nie wszystko jest tak, jak być powinno. Nie ma co się temu dziwić, bo lata ewolucji i aktywnego trybu życia naszych przodków przygotowały nas do czegoś zgoła innego. Współcześnie nasza codzienność w głównej mierze opiera się na siedzeniu, leżeniu i „nicnierobieniu” (obiecuję, to już ostatni rym dzisiaj), co jest totalną opozycją do naszych naturalnych predyspozycji. Właśnie w odpowiedzi na te naturalne potrzeby powstały biurka z regulowaną wysokością blatu.

Panie, a dobre to? Które wybrać?

Czy dobre? Bardzo! A które wybrać? Tu odpowiedzią najbardziej sensowną jest: to zależy. To zależy od oczekiwań, potrzeb i przede wszystkim budżetu. Jak w przypadku każdego mebla, są biurka tańsze i droższe, lepsze i gorsze i niekoniecznie jakość powiązana jest z ceną, żeby nie było! Ja w tej specyficznej recenzji omówię biurko wrocławskiej marki Deskwise. To jeden z kilku dostawców tego typu rozwiązań w naszym kraju. Wiem także, że znana szwedzka sieć również oferuje takie biurka i to aż w dwóch wariantach – do manualnej regulacji wysokości na korbkę oraz wersję elektryczną. Nie jestem w stanie na temat ich produktów powiedzieć nic więcej poza krótkim stwierdzeniem, że mam świadomość ich istnienia. Tym, którzy mogą podjechać do któregoś ze sklepów tejże sieci, polecam wizytę i organoleptyczne sprawdzenie proponowanego przez nią rozwiązania. Podobnie zresztą jest w przypadku wspomnianej przeze mnie marki Deskwsie, która we Wrocławiu i Warszawie posiada tzw. showroomy, w których bez problemu można sprawdzić i przetestować jakość gotowych produktów. Koniec końców taki test to zawsze najlepsze rozwiązanie na skonfrontowanie zamieszczanych w sieci opinii, wszak „w internecie ludzie rożne rzeczy piszą” 🙂

Halo? Chcę kupić biurko!

Jak wspomniałem wcześniej, moją historię opiszę na podstawie doświadczeń z marką Deskwise, która w swojej ofercie dysponuje kilkoma rodzajami takich biurek. Przede wszystkim na uwagę zasługuje szybkość i przyjazność komunikacji. Jeśli dobrze pamiętam, od momentu wysłania pierwszej wiadomości do momentu uzyskania odpowiedzi na nią minęło zaledwie kilkanaście minut. Dalsza komunikacja przebiegała równie sprawnie i co najważniejsze żadne z moich pytań nie pozostało bez odpowiedzi. Co więcej, mogłem liczyć także na rady i sugestie dotyczące wyboru konkretnych elementów mojego zestawu. Tak, tak zestawu, bo musisz wiedzieć, że biurko Deskwise kompletujesz w konfiguratorze, dobierając jego parametry zgodnie z własnymi oczekiwaniami. To też powód, dla którego na swoje zamówienie musisz poczekać. Każde z nich jest kompletowane i przygotowywane indywidualnie, zgodnie z potrzebami klienta. W żadnym momencie mojej korespondencji z Deskwise nie poczułem znużenia czy zniecierpliwienia wynikającego z gradu pytań, jakimi zasypałem obsługę sklepu . Zgodnie z tym, co napisałem na wstępie, to produkty dopiero zdobywające popularność w naszym kraju, mało na ich temat informacji od osób postronnych niemających żadnego interesu w promowaniu tego typu rozwiązań, więc przed ostatecznym zakupem musiałem upewnić się, że wiem wszytko i jestem absolutnie pewien, że podejmuję właściwą decyzję.

Jak z perspektywy czasu oceniam mój zakup? Niezmiennie dobrze. Przypominam, że za tę recenzję nie otrzymałem nic w zamian, ale nie przeszkadza mi to w dzieleniu się pozytywnym doświadczeniem i zachęcaniu innych do skorzystania z oferty marki Deskwise. Dlaczego? Dlatego że warto promować dobre produkty – to po pierwsze, a po drugie, to kiedy ktoś inny stanie przed podobnym wyborem – mam nadzieję – będzie mu łatwiej podjąć właściwą decyzję w oparciu o rzetelną opinię zamiast reklamy czy tekstu sponsorowanego. Ja jestem zadowolony.

Zalety:
  1. stabilność – biurko jest ciężkie, ale dzięki temu jest niezwykle stabilne, nawet przy dużym obciążeniu
  2. design – wiadomo, rzecz gustu, dla mnie są świetne
  3. proces realizacji zamówienia i komunikacja z klientem – szybkie i konkretne odpowiedzi na wszystkie pytania
  4. ogólna jakość wykonania
  5. sposób zapakowania i dostarczenia gotowego produktu – wszystko należycie zabezpieczone
  6. łatwy montaż – instrukcja papierowa oraz wideo
  7. możliwość sterowania przez bluetooth – niby bajer, ale czasem nawet przydatny
Wady:
  1. czas oczekiwania – coś musiałem tutaj wpisać, ale jeśli potrzebujesz rozwiązania „na już”, może się nie udać 🙂
  2. niewielka wada panelu DPG1C dostarczanego przez zewnętrznego producenta – w momencie, kiedy aktywne jest podświetlenie (kolor czerwony), wydaje on cichy, ledwo słyszalny, jednostajny dźwięk – o ile w warunkach biurowych pewnie byłby niesłyszany, o tyle kiedy rozważasz zakup do domu, miej to na uwadze, tym bardziej, że firma LINAK będąca twórcą panelu twierdzi, że to normalna sytuacja. Inna sprawa, że z domowników wyłącznie ja słyszałem ten dźwięk, nagrałem go więc, sugerowanie, że mi się wydawało nie wchodzi w grę 🙂

Czy dla każdego?

Moim zdaniem absolutnie nie! Do biura to rozwiązanie idealnie wpisujące się w trend tworzenia miejsc pracy przyjaznych pracownikom. Natomiast nie będę nikomu wmawiał, że każdy potrzebuje takiego biurka. Kiedy nie spędzasz przy nim większości dnia pracy, wielkiej różnicy nie zobaczysz. Jednak kiedy w pandemicznej rzeczywistości pracujesz np. w domu lub jesteś freelancerem, grafikiem komputerowym, programistą, montażystą wideo etc., z całą pewnością dostrzeżesz i docenisz zalety możliwości pracowania w różnych pozycjach. 

Masz pytania? Komentarze lub formularz kontaktowy są do Twojej dyspozycji. Śmiało!

PS Część tego tekstu powstała w pozycji siedzącej, reszta na stojąco, serio!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *